wtorek, 22 lipca 2008

Bałaganu ciąg dalszy...


Niestety, bałagan trzy dni przed startem Orange Ekstraklasy jest niesamowity. Wydawałoby się, że już wszystko jest ustalone, a w piątek po wielu latach w TVP zobaczymy spotkanie Orange Ekstraklasy, jednak nie jest to wcale przesądzone. Możemy zobaczyć je dopiero w następny piątek. Czemu? Za sprawą Widzewa, który postanowił odwoływać się ws. degradacji we wszystkich możliwych miejscach, nawet w tych, których szansa na pomoc jest nikła.

Główna decyzja zależy od Trybunału Arbitrażowego. Już jutro o godzinie 13.oo rozpocznie się posiedzenie Trybunału Arbitrażowego, przy Polskim Komitecie Olimpijskim. To właśnie tu Widzew odwołał się od kary degradacji. Widzew jest klubem z tradycjami, który zasługuje na grę w Orange Ekstraklasie, a co dopiero w nowej I lidze, ale niestety - za popełnione błędy trzeba ponieść kare. Szkoda, że nie rozumieją tego działacze Łódzkiego klubu i za wszelką cenę chcą wejść do I ligi tylnymi drzwiami. Widzew złożył też skargi do UEFA i ministra sportu Mirosława Drzewieckiego. Zdaniem działaczy klubu z al. Piłsudskiego Polonia Bytom dostała bezprawną licencje na grę w Ekstraklasie. Śmieszne jest pojęcie licencji, które może być wykorzystywane właśnie w taki sposób. Licencja jest sprawą utrudniającą organizacje klubów już od II ligi, wiele cenionych klubów przez wymysł licencji musiało zaczynać od niższych lig. Decyzji Mirosław Drzewieckiego możemy spodziewać się także jutro. Więc to będzie sądny dzień dla Widzewa. Ale, żeby nie było tak miło to nie koniec pism klubu do organów wyższych. We wtorek do PZPN, Canal+ i Ekstraklasy SA wpłynął wniosek o przełożenie rozgrywek Ekstraklasy, I ligi i II ligi. A tym wszystkim steruje Pan Cacek, który sam doprowadza do rozbrajania Widzewa z sezonu na sezon.

Pan Cacek może sobie co najwyżej przełożyć swój mecz w drugiej lidze, bo tam jest jego klub - denerwuje się Zbigniew Koźmiński, rzecznik prasowy PZPN.

Mimo znanej wszystkim buty Pana Zbigniewa Koźmińskiego teraz wypada mu przyznać racje, Widzew nie ma moralnych podstaw do odwołania.

- Szans na przełożenie rozgrywek nie ma więc żadnych. I nie będziemy tego robić na pewno tylko dlatego, że pan Cacek ma takie widzimisię. Krzykiem i groźbami nic nie wskóra, tym bardziej, że nie ma żadnych przesłanek, by ligę rozpocząć w późniejszym terminie.
- powiedział Zbigniew Koźmiński.

Słowem końca, miejmy nadzieje, że decyzja będzie taka, że słowa Pana Koźmińskiego znajdą potwierdzenie w czynach.

3 komentarze:

zerek93 pisze...

myślę, że Koźmiński ma rację. Fakt ten facet już wiele razy robił inaczje niż mówił ale na całkowitą hańbe PZPN sobie nie pozwoli i liga ruszy normalnie. 3majmy kciku za normalnosc PZPN!!

Mr.X pisze...

Ciężko trzymać kciuki za normalność nienormalnej instytucji :(

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.