piątek, 24 października 2008

Kto następny?

Zapewne wielu z Was nasuwa się pytanie kto będzie następnym zatrzymanym w aferze korupcyjnej, ja już to wiem. Wiadomo mi nawet więcej! Będzie on zwolniony z aresztu po wpłaceniu kaucji. Będzie to Jerzy W. Takie rewelacje przynosi, nam portal sport.pl, zresztą sami zobaczcie.
Jak myślicie o kogo chodzi? Mi nasuwa się jedna osoba - Jerzy Wyrobek. Czas pokażę, ale dodam jeszcze, że pomyłka to rzecz ludzka, jednak jestem zdania, że proroctwo portalu Gazety Wyborczej może okazać się całkiem prawdopodobne.

piątek, 25 lipca 2008

Huta Częstochowa + Abramowicz = Raków Częstochowa?

Rosyjska Jewraz Group prowadzi rozmowy o połączeniu z ukraińskim Związkiem Przemysłowym Donbasu ISD - informuje dziennik "Kommersant". Ukraińcy są właścicielami Huty Częstochowa oraz Stoczni Gdańsk. Jeżeli dojdzie do porozumienia, kontrolę nad ISD przejmą Rosjanie, za którymi stoi Roman Abramowicz.

Przyjmijmy, że od tego droga w tej chwili jest daleka. Jeszcze dalsza jest od tego, żeby szły ogromne pieniądze na Raków Częstochowa. Ale... Huta Częstochowa to główny sponsor Rakowa Częstochowa. Jeśli doszłoby do takiego połączenia to wtedy już droga do wykładania dużych pieniędzy na Częstochowski Raków jest na prawdę bliska.

Na razie niestety możemy mówić tylko prowizorycznie, ale żyje nadzieją i w to wierzę. Ktoś mówił, że nie jestem optymistą? :)

czwartek, 24 lipca 2008

Z cyklu: nieznane jest piękne. Odcinek 1: Piłka na Haiti

Na wstępie chciałem odwołać się do poprzedniej notki. Na jakiś czas daję sobie spokój z tematem bałaganu w PZPN-ie i Polskiej piłce - myślę, że oni nie są warci poświęcania im słów...

W artykułach z cyklu: nieznane jest piękne będę próbował przedstawić te obszary, w których gra się na co dzień w piłkę nożna, lecz nie jest ona na tak poziomie by była powszechnie znana.

Dzisiaj spróbuje przedstawić sytuacje piłki nożnej Haiti. Haitańska Federacja Piłki Nożnej powstała w 1904 r. lecz do FIFA przystąpiła dopiero w 1933 r. Reprezentacja Haiti zajmuje 119 miejsce w rankingu FIFA, lecz najwyższą pozycje zanotowali niespełna rok temu - zajmowali 66 miejsce. Reprezentacja tego kraju szerokiej publiczności znana jest głównie z występów w Mistrzostwach świata w 1974 r. kiedy to Haiti grało w fazie grupowej, gdzie jednak nie sprostali bardzo silnym zespołom: Włoch, Polski i Argentyny. Mimo tego, że Haiti przez kilka minut prowadziło z reprezentacją Włoch to swoje zmagania zakończyli na fazie grupowej bez zdobyczy punktowej. Szczytową formę reprezentanci Haiti osiągnęli w Karaibskim Pucharze Narodowym w 2007 r. Wtedy to doszli do finału tego turnieju i pokonali gospodarzy - Trynidad i Tobago 2-1. Automatycznie wtedy otrzymali szansę gry w Złotym Pucharze CONCACAF. Jednak tam poziom był zdecydowanie wyższy i Haitańczycy nie sprostali rywalom. W fazie grupowej dwukrotnie zremisowali, 1-1 z Gwadelupą i Kostaryką oraz ulegli Kanadzie. Gdyby jednak udało wygrać się ostatnie spotkanie z Kanadą to Haiti wyszłoby z grupy z 2 miejsca. W chwili obecnej trenerem Haitańczyków jest Wagneau Eloi, jedna z legend reprezentacji Haiti. Obecnie reprezentacja "Les Grenadiers" dużą część swoich spotkań rozgrywka w Miami na Florydzie.

W kadrze znajduje się kilku zawodników, którzy grają poza granicami kraju. Jednym z nich jest Romain Genevois, występujący w klubie Ligue 2 FC Gueugnon. W reprezentacji Haiti występuje także zawodnik urodzony w Gujanie Francuskiej, zawodnik Aberdeen - Jean-Francois Lescinel. Jednak najbardziej znanym reprezentantem Haiti jest Jean-Jacques Pierre, podpora defensywy klubu Ligue 1 FC Nantes. Ponadto zawodnicy Haitańscy występują w lidze Węgierskiej, Argentyńskiej, Norweskiej czy jak Frantz Bertin, urodzony we Francji grający w takich klubach, jak Racing Santander, CD Tenerife, rezerwy Athletico Madryt, czy obecnie - Benidrom CD, klub z Segunda Division B. To właśnie Ci zawodnicy próbują grać, jak legenda reprezentacji Haiti - Emmanuel Sanon (na zdj. strzelający bramkę Dino Zoffowi w spotkaniu z Włochami na mistrzostwach świata w 1974 r.), strzelec 13 bramek w reprezentacji. Sanona niestety pożegnaliśmy w lutym tego roku, w wieku 56 lat zmarł na raka trzustki. Więcej bramek w reprezentacji od Sanona zdobył tylko Golman Pierre - udało mu się strzelić 15 bramek w reprezentacji.

Liga Haiti powstała w 1937 r. Obecnie występuje w niej 14 drużyn. Najwięcej, bo aż 10 razy, mistrzostwo kraju zdobyła drużyna RC Haitien.

Słowem końca. Myślę, że czasem warto zainteresować się obszarami mniej znanymi, o których bardzo rzadko czytamy. Tam też istnieje sport i piłka. Ludzie często wkładają w to całe serce.

wtorek, 22 lipca 2008

Bałaganu ciąg dalszy...


Niestety, bałagan trzy dni przed startem Orange Ekstraklasy jest niesamowity. Wydawałoby się, że już wszystko jest ustalone, a w piątek po wielu latach w TVP zobaczymy spotkanie Orange Ekstraklasy, jednak nie jest to wcale przesądzone. Możemy zobaczyć je dopiero w następny piątek. Czemu? Za sprawą Widzewa, który postanowił odwoływać się ws. degradacji we wszystkich możliwych miejscach, nawet w tych, których szansa na pomoc jest nikła.

Główna decyzja zależy od Trybunału Arbitrażowego. Już jutro o godzinie 13.oo rozpocznie się posiedzenie Trybunału Arbitrażowego, przy Polskim Komitecie Olimpijskim. To właśnie tu Widzew odwołał się od kary degradacji. Widzew jest klubem z tradycjami, który zasługuje na grę w Orange Ekstraklasie, a co dopiero w nowej I lidze, ale niestety - za popełnione błędy trzeba ponieść kare. Szkoda, że nie rozumieją tego działacze Łódzkiego klubu i za wszelką cenę chcą wejść do I ligi tylnymi drzwiami. Widzew złożył też skargi do UEFA i ministra sportu Mirosława Drzewieckiego. Zdaniem działaczy klubu z al. Piłsudskiego Polonia Bytom dostała bezprawną licencje na grę w Ekstraklasie. Śmieszne jest pojęcie licencji, które może być wykorzystywane właśnie w taki sposób. Licencja jest sprawą utrudniającą organizacje klubów już od II ligi, wiele cenionych klubów przez wymysł licencji musiało zaczynać od niższych lig. Decyzji Mirosław Drzewieckiego możemy spodziewać się także jutro. Więc to będzie sądny dzień dla Widzewa. Ale, żeby nie było tak miło to nie koniec pism klubu do organów wyższych. We wtorek do PZPN, Canal+ i Ekstraklasy SA wpłynął wniosek o przełożenie rozgrywek Ekstraklasy, I ligi i II ligi. A tym wszystkim steruje Pan Cacek, który sam doprowadza do rozbrajania Widzewa z sezonu na sezon.

Pan Cacek może sobie co najwyżej przełożyć swój mecz w drugiej lidze, bo tam jest jego klub - denerwuje się Zbigniew Koźmiński, rzecznik prasowy PZPN.

Mimo znanej wszystkim buty Pana Zbigniewa Koźmińskiego teraz wypada mu przyznać racje, Widzew nie ma moralnych podstaw do odwołania.

- Szans na przełożenie rozgrywek nie ma więc żadnych. I nie będziemy tego robić na pewno tylko dlatego, że pan Cacek ma takie widzimisię. Krzykiem i groźbami nic nie wskóra, tym bardziej, że nie ma żadnych przesłanek, by ligę rozpocząć w późniejszym terminie.
- powiedział Zbigniew Koźmiński.

Słowem końca, miejmy nadzieje, że decyzja będzie taka, że słowa Pana Koźmińskiego znajdą potwierdzenie w czynach.

Nei - napastnik kompletny. Nie tylko dla Wisły.



Claudinei Alexandre Aparceido zwany Nei to zawodnik, który zdobył już renomę w piłkarskim świecie. Jego pierwszym Europejskim pracodawcą było S.C. Olhanense, klub z 2 ligi Portugalskiej. W tym klubie skutecznością specjalnie nie imponował, lecz wpadł w oko działaczom Moreirense, w którym to tak prawdę zaczął pokazywać coraz lepszy umiejętności. Dlatego w niedługim czasie zwrócił na siebie uwagę Naval, Portugalskiego 1 ligowca. Nei występował tam w sezonie 2006/2007 i był najlepszym strzelcem średniaka BWINLigi. Wspaniały sezon zaowocował zainteresowaniem takich klubów jak Betis Sewilla, RCD Mallorca, czy Werder Brema. Jednak była też oferta warta 5000 000 euro, którą złozyło CSKA Sofia. Tam właśnie wylądował Nei. W tym klubie stał się bożyszczem kibiców. Strzelał bramki w lidze, w europejskich pucharach, a co najważniejsze zdobył hattricka w spotkaniu z lokalnym rywalem - Lokomotiwem Sofia.

To było takie małe przybliżenie osoby Neia. Pokuszę się o opinię, że może być to kandydat na 2 króla strzelców Polskiej ekstraklasy pochodzącego z zagranicy. Niegdyś był to rewelacyjny Stanko Svitlica, a teraz być może Nei. Brazylijczyk jest wysoki, co daje mu dużą przewagę w polu karnym, ponadto jest szybki, na pewno napędzi dużo strachu rywalom. Jednak chciałbym wiedzieć co przyczyniło się do tego, że ponad rok temu Nei przeszedł do klubu ze stolicy Bułgarii, a nie zawsze mocnego Betisu, czy Werderu Brema, który dzielnie walczy co roku w Bundeslidze. Jeśli to pieniądze, to obraz Neia się trochę zmienia. Osobiście wolę widzieć 22 zawodników, którzy grają, aby cieszyć się grą, a nie w myślach liczących pieniądze, które zainkasują. Choć nie wydaję mi się, że finanse przyczyniły się do tego, że piłkarz z kraju kawy przeszedł do CSKA Sofia, bo to kluby z czołowych lig europejskich mają większy budżet. Nadal zastanwia mnie, czemu chce też on grać tak bardzo w Polsce, tu już chyba jedynym racjonalnym wytłumaczeniem są pieniądze.

Reasumując. Jeśli transfer Brazylijczyka dojdzie do skutku to Nei będzie jednym z najlepiej opłacanych zawodników w Orange Ekstraklasie, a przypomnijmy sobie, że nie zawsze Ci najlepiej opłacania błyszczą. Jednak w przypadku Neia powinno być inaczej, to nie są nasi, Polscy kopacze. Warto też postawić sobie pytanie, kosztem kogo Nei będzie grał w 1 składzie Wiślaków?